WYPRAWA ROWEROWA - ALASKA 2007

wypedałowana przez: Bajkarola (dluuga gmail.com)


Artykuły potem były dwa, o tu: Magazyn Sportowy Styl: zima i wiosna 2008







Archiwum bloga

sobota, 18 sierpnia 2007

Czuje sie pojedzona

Take a look at my wiewior, she's the only one I got ;-))


W ramach docenienia gosciny i pokazanie wdziecznosci dzisiaj upieklam dla Larrego i zony (i mnie!!) ciasto marchewkowe oraz zrobilam salatke ma ulubiona: kurczak, migdaly ananasy itp**. Oprocz tego, ze to byla moja kolacja to w dzien zjadlam lunch skladajacy sie z malej porcji zupy fasolowej oraz super salatki z roznych dobrych rzeczy. Wyslalam rowniez kolejne 4 kartki - nie powiem do kogo, sprawdzajcie krzynki. Kupila zem naklejke z losiem - i planuje przykleic ja na rowerze, zeby szpanowac w Krakowie. Poza tym nie kupuje na razie zadnych pamiatek - nic a nic, bom zmienila ciut plany i przyjdzie mi wydac na auto pod koniec pobytu (mial byc pociag albo auto a bedzie i jedno i drugie). Moj odpowiednio wypelniony brzuch uwaza ze jest dobrze. A ja go jutro znowu zabieram w droge!
W ogole to po co mi ten tusz do rzes???
Czlowiek chodzi taki "tymczasowy" nie musi byc zbyt ladny, spoko, wygodnie... obym sie nie przyzwyczaila. Nie mozna chodzic po miescie w kolarkach ;-))

** Dom - jak tam tarta pistacjowa??

15 komentarzy:

danna pisze...

Jak to tak, nie kupic pamiatki?
Jesli chodzi o pieniadze to sie nie martw,spokojnie, doladuje konto
moze byc bezwrotnie np. za tarte pistacjowa.m.

danna pisze...

pytanie,jaki tam jest nabial tj czy maja slodkie mleko albo smietane.
i jak dlugo pracuja tj. ile godzin? i jaka jest teraz temperatura ale w stopniach "c"
skoro tesknisz za miesem to co oni jedza.jesli masz czas `to odpisz jak nie to potem.m.

danna pisze...

podaje nr.p.90254 0088239
nr.tel.0801 311 311
lub 48 601 311 311
buziaczki.m.

dom pisze...

no czesc kochana. chcialam poczynic 2 komentarze - 1 a propos jedzenia wszystkiego 2x (czy jak to tam pisalas), 2 - odnosnie do tarty pistacjowej.

ad. 1 (jedzenie) - przestanze dziewczyno wypisywac ile to jesz. jak bym robila 100 km na rowerze to bym jadla potrojnie i bylabym wielce zadowolona. i pamietaj, to mit, ze w ameryce tyje sie od samego picia wody. hiehie.

ad. 2 (tarta) - no wiec, ku przestrodze wszystkich, ktorym by przyszlo do glowy brac sie za tarte p. poza tym, ze jest to wielce efektywny i zajebiscie dobry wypiek to jego przyrzadzenie wyglad tak:
- rano przez godzine obieralam pistacje
- nastepnie tomek przez godzine obieral pistacje i mielil.
- nastepnie po poludniu przystapilam do przygotowania wlasciwego. rozpoczelam o 17. jest 21:15, a przede mna jeszcze: chlodzenie, godzina w lodowce, i wykonczenie grejpfrutami. czyli skoncze okolo polnocy. o obieraniu grejpfrutow nie wspomne [dra-mat].
[dodam, ze robie 2 tarty, wiec moze obieranie zabralo mi jakies pol godziny dluzej niz przy jednej :]

no wiec tak sobie tutaj niektorzy spedzaja czas, podczas gdy inni zwiedzaja dzikie tereny :)

ps. nie moge uwierzyc zes tam juz ponad 2 tygodnie!
muak.

maria kac pisze...

kurcze!, ciagle mam k;lopoty z wyslaniem do Ciebie komentarza. To kolejna proba

mariamaja pisze...

Tarta tarta a ja na jutro robie mazurek /na biszkopcie to jednak nie mazurek - rownie dobre a mniej roboty.
Mamy nadzwyczajne zebranie nt. Dzien Seniora w Krakowie + wywiady telewizyjne do nowego programu na TV3 "Pora dla seniora" - szkoda ze cie nie ma. Ale mozna zaszpanowac - mam znajoma ktora jedzie rowerem przez Alaske !!!
Moja siostra po przeczytaniu twojego - szybko zalozyla wlasnego.
Ja jeszcze poczekam.
Jestes juz na polmetku !!!
pozdrowki :-))
M.S.

mariamaja pisze...

PS wiewora jest super !!!
Ty na pace tracka super do potegi !
M.S.

maria kac pisze...

zgłasz się po trudnościach M1 --M3 Karolka jesteś artystką a Twoja Sciurus vulgaris jest śliczna . Możesz jeść 4 x i tak po Tobie nie widać . pozdrowienia od Lady , jesteśmy z Ciebie dumne jako ......Dołączam trochę upalnej pogody

aga pisze...

Karolka, dzis na siatce dowiedzialam sie ze z 2 tart zostal tylko maly kawaleczek....

maria kac pisze...

Karolinko kochana!
Po co Ty nam zwialas az na Alaske skoro po Warszawie losie chodza

Unknown pisze...

Mam prosbe, jakbys gdzies w Anchorage lub w Fairbanks mogla zobaczyc jakie sa tam ceny rowerow i jakie to sa maszyny. Czytam twojego bloga i zal mi d. sciska. Teraz mam przymusowy odpoczynek, ale za jkis czas, kto wie...
Pozdrawiam i podziwiam.

Staś.Madzia.Ania.Karol pisze...

Hej Długa!!!

Dzięki za linka do bloga! Dopiro teraz piszę, bo ledwie wczoraj z Gruzji wróciliśmy, ale jak siadłem, to przeczytałem wszystko po kolei jednym tchem! Fantastico! Czysta rewelacja ta Twoja podróż :) Jakbyś jakieś medica albo geographical support potrzebowała, to służymy via sieć lub sesemesowo. Trzymamy kciuki i nie możemy się doczekać opowieści na żywo, jak trzeba będzie, to nawet nauczymy się pistacjową tartę piec, żeby Cię tu na Hutę zwabić ;)

Teresa pisze...

Karolciu, strasznie Cie podziwiam i wsciekle zawiszcze! Wrocilam ze Slowenii, Michał odszedł na zielone polany. Jak Cie czytam, mam poczucie, ze to jakas fikcja, a to przeciez Twoja rzeczywista wyprawa!Juz planuje wielka, obiecana wyzerke dla Ciebie po Twoim powrocie! Zrobimy sobie noc wyzerców, jak za dobrych, starych czasów! Buziaki-teskniaki

Karolina the bikerka pisze...

Dyc mowila - tarte pistacjowa sie robi na specjalne okazje i przenigdy dwie na raz!!! No ewentulanie mozna robic za kare ;-) hie hie, buzki!

Karolina the bikerka pisze...

Marysia! Ja tym mazurku to dzien i noc mysle!! :-) Ciekawam co tam u Was, dzieki za te wszystkie posty.
Marylko - przeca Ci bardzo dobrze idzie dodawanie komentarzy, ja widze wszystkie dodane :-)
Program w tv dla seniorow?! Nie no - nie dadza nam spokoju ;-)) Trzymajcie sie tam cieplo, i rezerwujcie mi termin w KSE na listopad - opowiem co nieco o krainie polnocy. Pozdrowki