WYPRAWA ROWEROWA - ALASKA 2007

wypedałowana przez: Bajkarola (dluuga gmail.com)


Artykuły potem były dwa, o tu: Magazyn Sportowy Styl: zima i wiosna 2008







Archiwum bloga

wtorek, 21 sierpnia 2007

O rekordzie, Muffinach, Talkeetnie i deszczu

Musze sie spieszyc tym razem - biblioteka publiczna daje mi 30 min, a tu tyle do pisania!!

No wiec po wyzerce w Anchorage i pozadnym odpoczynku pobilam rekord zyciowy dystansowy: 130 km na rowerze z sakwami!!! Gapilam sie z duma na licznik caly wieczor! Na nastepny dzien dopedalaowalam resztkami sil jeszcze 80 km i tym sposobem znalazlam sie w najbardziej urokliwym miejscu jak dotad- Talkeetnie!! Ranyy! Cudo - takie pycie domki, samoloty pycie, klimat wspinaczki, drweniane cudenka, nie ma Mc Donalda i innych tylko local stuff. Ekstra!
No wiec jak tu dotarlam to se usiedlam na dupce i wcinalam amerykanskie drozdzowy (muffin with poppy seeds)przez dobre 30 min i popijalam kawa i nogi ruszyc nie mogla. Potem powoli sie zebralam szukac miejsca na namiot. W obsesji pobijania rekordow zmierzylam sobie czas stawiania namiotu - halo halo: 5 min 33 sek!! Dlugosz jedzie na olimpiade normlanie!

Zostalam tu na 1 dzien odpoczynku, bo wszystko mi sie tu podoba, (gdyby nie ten cholerny deszcz, ktory zapowiadaja na nastepne dwa dni). Pojadlam (znowu) a na sniadanie zrobilam se grilla - nazbieralo sie drewna po okolicy i byly grzany z dzemem. Ech.

Ano przede mna jeszcze 3 dni jazdy do Parku Denali. trochem zmeczona a najblizsze dni zapowiadaja sie ciezko i dlugodystansowe. Ale to juz koncowka. Po Denali zasponsorowalam sobie turystyczny autobus i bede sie lenic na siedzeniu i z biezpiecznej odleglosc polowac aparatem na miski, losie i muchy w nosie! ;-)

Potem juz tylko Alaska railway do Anchorage i biore samochod na pare dni pojechac w miejsca, ktore polecil mi dobry Larry. Rower niech se postoi. Pomaluje moze nawet rzesy. Ot co!

No no - JESTESCIE TACY KOCHANI (TE KOMENTARZE MNIE ROZCZULAJA!), ZE NIE MOGE, NORMALNIE MI SIE CHCE DO WAS WRACAC. MAMUNCIU DZIEKI ZA WSZYSTKO:)

9 komentarzy:

Marysia W-B pisze...

Karolka, dziewczę słodkie! czemus ty dopiero teraz przysłała maila i info co z tobą i w ogóle. I kto ci tam teraz ryż "słodka chwila" Przyśle, hę? Buzi słonko

basia pisze...

dopiero teraz załozyłam sobie konto.
Ale tyle jest do mówienia, ze nie ma co pisac.
Więc tylko liczę dni, czekam, tęsknię....
i fajnie mi, że fajnie Ci

PiotrS pisze...

Goddam! Wszedzie te zabojcze poppy seeds!

pisze...

Jest kartka!!!
Już od wczoraj, dzięki za łosia. Józek mówi łososia (to dla niego taka pełna nazwa, bo łosoś to skrót)
Szykuje odpowiedź, ale to już pewno w Krakowie. ;)

szuma pisze...

Jestem rozczulona całkowicie:) Oczywiście,ajk napisałaś ,ze wysyłasz tylko 4 kartki, pomyslałam:"no tak,do mnie to nie napisze:(buuu!" A teraz siedzę nad kartką(czy tam jest tak pięknie, czy trochę to podrasowali?)i rozczulam się na maxa...

danna pisze...

Zwroc uwage przy pozyczaniu samochodu,zeby byl z napedem na cztery kola.jak bedziesz w denali to zwroc uwage na czarna sosne.
Ciekawi mnie czy bedziesz na polwyspie Kenai gdzie jest zatoka Cooka i Ksiecia Wilhelma/lodowiec
Exit/ widzialam z tamtad cudowne
zdjecia.Sciskam mocno.m.

danna pisze...

Karolciu kochana,nie ma juz tak bardzo dlugo zadnego sygnalu od Ciebie.m.

szuma pisze...

hop,hooop,Karolcia,gdzie jesteś?...odezwij się, chociaz symbolicznie,bo już mi ciarki chodzą po plecach:(Dowiedziałam się ostatnio,ze na Alasce Twoje kochane łosie są bardziej "drapieżne" od misków:)Rozdeptują i bodą turystów, bo są nerwowe i nie lubią spoufalania.Więc uprasza się uprzejmie nie głaskać dzikich łosiów!a jak juz będzie jakiś za Toba gonił,to się rozdwój i leć w dwie strony-podobno one wtedy głupieją i nie wiedzą za kim pędzić.Stają i zaczynają skubać trawkę:)

szuma pisze...

Magda M.chce powiedzieć,że:

"Karolciu, Karolciu!
Wyobraz sobie, ze siedze sobie w Szczawniku u cioci Stasi z malym ssakiem podpietym do piersi:))) Je to ile wlezie, sra jajecznica jak trza i rozkoszne jest jak to co najbardziej lubisz ze slodyczy, mimo, ze spac nie daje i nieco
absorbujace jest:)
Jest to pewnie tak samo nierealne dla Ciebie jak dla mnie to, ze gdzies pedzisz na rowerze w samym srodku Alaski:) Z reszta nic co piszesz mnie nie przekona dopoki nie zobacze opalonych lydek, fotek i Ciebie w calosci:))))
Dzieki pomocy dear Szumci wreszcie sie do Ciebie odzywam, bo ni cholery nie mam teraz glowy do zakladanie nowych kont i innych zabaw nie zwiazanych ze sprawami biezacymi:)))
Trzymamy dalej kciuki i ściskamy baaaardzo - my wsyskie cy Gawliczki!

Madzia"